niedziela, 26 czerwca 2016

KTO TU KOGO ZALICZYŁ?

Spojrzałem w dół na parking, a później przypadkiem na jej okna. Miała zapalone światła i była... niekompletna. Niekompletnie ubrana. Miała na sobie stanik. Kuse majtki. Rozpuszczone włosy. I to właściwie tyle. Jeśli chciała mnie zachęcić, to nie mogła lepiej trafić.
[...]
Od tej pory ona obserwuje mnie, a ja ją. To gra. W uwodzenie. W podniecenie. W pokuszenie. W wyobraźnię. W krótkie chwile w wannie ze słuchawką prysznicową między udami.


Wszyscy wiedzą, że facet, który ma na swoim koncie sporo dziewczyn jest lepszy. Jesteś bogiem seksu, łaaaał, bez wątpienia należy Ci się medal. Głupie, naiwne laski. Myślą, że to wstęp do miłości ich życia, a Ty chcesz tylko seksu. Ty się tylko bawisz, a one Ci nadskakują. Zapraszasz je do łóżka, a one przyjmują to zaproszenie, bo jesteś taki cudowny i idealny. Mistrz bajery! No nie, po prostu jesteś geniuszem zła! Słuchając rozmowy facetów, często można usłyszeć opowieści o podbojach seksualnych w takim stylu. A mnie się wtedy nasuwa pytanie: Kto tu kogo zaliczył?

Jedzenie, picie, seks


Może ciężko w to uwierzyć, może to nawet wydaje się niemożliwe, ale kobiety TEŻ mają potrzeby seksualne. Dobre, co? No to słuchaj dalej! One też lubią uprawiać seks! Pod tym względem się niewiele różnimy. Są tacy faceci, dla których seks jest czymś więcej, niż fizycznym doznaniem, a są też tacy, dla których jest to tylko przyjemność. I z kobietami jest tak samo.
Te pierwsze wolą się z Tobą spotykać, chodzić na kolacje, do kina, dostawać kwiaty. Chcą być z Tobą w związku, chcą być kochane i kochać Ciebie. Chcą, żebyście poznawali siebie i swoje ciała stopniowo. Chcą czerpać z seksu coś więcej, niż orgazm. Przeżywają go tak samo psychicznie jak i fizycznie.
Te drugie chcą, żeby było krótko, zwięźle i na temat. Przedstawić się, pójść do łóżka, pożegnać się i więcej się już nie spotkać.
I wyobraź sobie, że jeśli poznajesz na imprezie dziewczynę, która nie chce się nawet umówić na randkę, tylko zgadza się od razu na to, żebyście poszli do Ciebie- ona zdecydowanie jest tą drugą. Nie jest łatwa, bo takiego pojęcia nawet nie powinieneś używać, a jeśli już mamy się tak nazywać, to Ty też jesteś łatwy. Chcesz dokładnie tego, czego chce ona. Obydwoje jesteście wolni, więc idziecie do łóżka i nikomu to nie przeszkadza. Jest ok, rano zbieracie manatki i się żegnacie. Prawdopodobnie już więcej się nie zobaczycie.

Kto kogo?

No i teraz masz swój dzień. Budzisz się w skowronkach, a wieczorem przy piwku opowiadasz kolegom jaki z Ciebie Alvaro, bo zaliczyłeś kolejną naiwną laskę i nie masz zamiaru do niej dzwonić. Pamiętaj wtedy, że nie zmusiłeś jej do tego. Dorosła, świadoma kobieta poszła z Tobą do łóżka, bo sama tego chciała. Zamiast uważać się za boga seksu, pomyśl, że teraz ta dziewczyna może siedzieć z koleżankami i opowiadać im dokładnie to samo o Tobie, albo stawiać ptaszek przy Twoim nazwisku w rubryce "zaliczeni". Morał tej historii jest prosty, lecz wielu nieznany: Chcąc kogoś zaliczyć, sam możesz zostać wyruchany.

2 komentarze :

  1. Krótko, zwięźle i na temat. Szkoda, że faceci wiecznie widzą siebie jako samców alfa. Bardzo rzadko stawiają się na równi z kobietą, to smutne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Morał tej historii jest prosty, lecz wielu nieznany: Chcąc kogoś zaliczyć, sam możesz zostać wyruchany. Poprawiłaś mi humor :). Bardzo dobrze, że dodałaś tego posta. Może chociaż 1/10 samców alfa zastanowi się jak to wygląda ze strony kobiet.

    OdpowiedzUsuń