Poznałaś super faceta, zaczęliście się spotykać. Dobrze się ze sobą czujecie, dogadujecie się, lubicie to samo jedzenie, te same filmy. Wasze poglądy są podobne, lubicie się. Z czasem to się zaczyna zamieniać w coś więcej, czasu spędzonego razem jest coraz więcej, więcej telefonów, więcej rozmów, więcej, więcej, więcej... Związek, żeby trwał- musi być pielęgnowany. Więc poświęcanie sobie nawzajem czasu staje się pewnego rodzaju obowiązkiem, często niekontrolowanym uzależnieniem. Jesteśmy zafascynowani nową osobą w naszym życiu, nowym związkiem, nowym uczuciem. Spędzanie wspólnie czasu nas cieszy, zaczyna nam brakować czasu dla siebie, czy dla bliskich, którzy nie znikają wraz z pojawieniem się naszego nowego partnera.
Zauroczenie trwa około pół roku
W ciągu pół roku poza naszym życiem kręcącym się wokół miłości może się wiele zmienić. W miłości też może się wiele zmienić. Związek, który jeszcze niedawno wydawał się być bajką, zaczyna pospolicieć. Schodzisz na ziemię. Facet przestaje być księciem na białym koniu, nagle zaczynasz w nim widzieć po prostu człowieka, do którego jesteś przyzwyczajona. Zaczynasz widzieć jego pryszcze, a przecież jeszcze niedawno miał nieskazitelną cerę. Skarpetki, które rzuca na podłogę zaczynają śmierdzieć, Pamiętasz jeszcze o swojej przyjaciółce, którą poznałaś w wieku ośmiu lat w podstawówce? Dzieliłyście się lalkami, spędzałyście razem swoje urodziny, pożyczałyście sobie ubrania, wypiłyście razem pierwsze piwo. Co u niej? W sumie to... nie wiesz. Jesteś po kolejnej kłótni z Panem chyba-już-nie-idealnym Budzisz się nagle ze snu i potrzebujesz mieć kogoś tu, teraz, z butelką wina i litrem lodów. Kogoś do pogadania.
Gdzie oni są?
Wyciągasz telefon, przeglądasz listę kontaktów, i okazuje się, że nie masz do kogo zadzwonić. Przyjaciółka ma już nowe życie, może nową przyjaciółkę. Nie odbiera od Ciebie telefonu, albo zmieniła numer. Wkurzasz się, jasne- każdy by się wkurzył. Przecież na ognisku kończącym gimnazjum obiecywała być zawsze, obiecałyście sobie, że co by nie było, choćby jedna wyjechała na drugi koniec świata, a druga została- nie stracicie kontaktu. Że będziecie do siebie dzwonić, pisać. Że żadna choroba, żadna kłótnia, żadne kłamstwo, żaden facet... A, że żaden facet nie stanie pomiędzy wami. I uświadamiasz sobie, że to nie przyjaciółka tu zawiniła, tylko Ty zastąpiłaś przyjaźń jakimś gościem, który jak się okazało nawet do Ciebie nie pasuje.
Osoby zakochane często miewają klapki na oczach i dopiero po jakimś czasie tak jak napisałaś zaczynają dostrzegać wady swojego partnera. Kiedy znajdziemy miłość, nie zapominajmy też o przyjaciołach :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post! Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Jak się zakochujemy zawsze wszystko schodzi na drugi plan, każdy znajomy i każde wyjście z nim. Czasem wszystko wraca do normy, chociaż nie zawsze. Są tacy mężczyźni którzy tak absorbują kobiety, że jednak ona nie wraca w grono swoich znajomych :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.aleksandramakota.pl/
Albo kobiety, które same wybierają życie pustelniczki z facetem w czterech ścianach (bliski mi przypadek) ;)
UsuńZawsze tak się dzieje, gdy ludzie się zakochują odrzucają otaczający ich świat. Najgorzej jest wtedy, gdy ten NOWY świat się zawali i przy nich nie będzie już nikogo...
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do siebie -> Mój blog