poniedziałek, 22 sierpnia 2016

PRZESZŁOŚĆ

Poniedziałek, godzina dziesiąta z hakiem. Wracam z jogi. Miałam już nie chodzić, ale koleżanka poprosiła, żebym poszła z nią, bo pierwszy raz i takie tam. Auto zaparkowałam kilka ulic dalej, bo żałowałam dwóch złotych na płatny parking. No bo ej, uważam, że płatne parkingi to największe zdzierstwo świata. Jak człowiek jest po dwugodzinnej praktyce jogi, to jakiś taki lepszy się czuje. Jakoś zgrabniej idzie, więcej widzi... Pełnia szczęścia to się nazywa, albo jak pisałam - orgazm mentalny

piątek, 12 sierpnia 2016

ORGAZM MENTALNY

Zamykam oczy i tańczę. W dłoni trzymam mohito - najlepszego drinka świata. Właściwie, to nie wiem czy najlepszy, bo nie mam porównania. Nigdy nie piłam nic innego. Mam na sobie najkrótszą sukienkę, jaką tylko znalazłam. Ma dekolt w serek, który odsłania moje piersi opakowane w srogi push up. Czuję zapach papierosów, bo w klubie nie ma zakazu. Nie palę, ale tym razem mi to nie przeszkadza. Po moim brzuchu wędruje jakaś obca dłoń. Męska, duża i ciepła.

środa, 10 sierpnia 2016

PRZYJAŹŃ NA DNIE

Mieszkał obok. Wychowywaliśmy się razem, pod opieką moich rodziców, bo moi rodzice byli w stanie dać mu więcej, niż jego. Spędzał u nas całe dnie, razem szukaliśmy prezentów pod choinką. Jedliśmy torta w jego urodziny, cieszyliśmy się z jego każdej dobrej oceny. W podstawówce nie szło mu dobrze, ale moi rodzice sprawiali, że się starał. Sprawdzali, czy odrobił lekcje, chodzili na jego zebrania. Jego rodzice w tym czasie toczyli kolejną awanturę o ostatnie pieniądze wydane na alkohol. Czasami nie starczało na chleb, ale w ustach zawsze mieli papierosa. Nigdy nie zwrócili uwagi na to, że syn wchodzi do domu w nowych butach, nie kupionych przez nich. Bo właściwie oni mu nigdy nic nie kupili.

piątek, 5 sierpnia 2016

CZYMŻE JEST MIŁOŚĆ BEZ FACEBOOKA?

-... no, i po tym wszystkim on nawet do mnie nie zadzwonił, rozumiesz? Nawet smsa nie wysłał. Po prostu miał to wszystko w dupie.
- Twój pradziadek poszedł na wojnę, i nawet nie zadzwonił, rozumiesz? Nawet smsa nie wysłał.
- To nie to samo
- Oczywiście, że nie to samo. Ale co wy byście zrobili bez tych smartfonów? Mi to dziadek raz na dwa tygodnie list przysłał, a nigdy nie miałam wątpliwości co do tego, czy mnie kocha. Jak do mnie nie pisał to o mnie myślał, no i po co się obnażać?

wtorek, 2 sierpnia 2016

CO MNIE WKURWIA NA POLSKICH DROGACH

Wyciągasz swoje ukochane auto z garażu, odpalasz je - kochasz ten dźwięk. Włączasz ulubioną muzykę, zapinasz pasy, dodajesz gazu... Pędzisz podjazdem, silnik ryczy, laski się patrzą, faceci się ślinią, latają staniki. Czujesz na sobie wzrok przechodniów, wiatr z nadmuchu we włosach, zapach skóry otulającej wygodne siedzenie i pieszczącej Twój tyłek. Jest pięknie... 
Czar pryska, kiedy wyjeżdżasz na miasto i na każdej ulicy spotykasz którąś z niżej opisanych sytuację. 

sobota, 30 lipca 2016

JOGA DOBRA NA WSZYSTKO

Mawiają, że każdy kocha sport, tylko musi znaleźć odpowiedni dla siebie. Nigdy nie lubiłam aktywności fizycznej, a wf w szkole był dla mnie karą. Kiedy moi koledzy w podstawówce jeździli na zawody, ja siedziałam w ławce, pod którą żarłam chipsy. Kiedyś spróbowałam biegać. Miałam nawet sporo silnej woli, bo zmuszałam się do tego kilka razy w tygodniu przez około rok. Wyniki były imponujące - smukłe nogi, dobra kondycja, wytrzymałość. Naprawdę widziałam te pozytywy, o których wszędzie trąbią. Jednak nie bawiło mnie to, nie sprawiało mi przyjemności. Rzuciłam buty do biegania w kąt i zaczęłam dźwigać ciężary. No niby fajnie, urósł mi tyłek i takie tam, ale oprócz wizualnych efektów w głowie nie zmieniło się nic. Nie było tej chemii, o której czytam na blogach fit dziewczyn. Nie ma co się zmuszać, kto się grubasem urodził - jako bikini fitness nie umrze.

czwartek, 28 lipca 2016

MODA NA PORNO

Mam wrodzoną tolerancję na sztukę. Doskonale rozumiem, że czyjaś wizja może nie wpisywać się w moje gusta, no bo właśnie ona jest CZYJAŚ. Jednak każdą wizję toleruję, i każdemu dziełu daję szansę. Wszystkiemu się przypatruję, jeśli nie widzę sensu na początku, staram się zgłębiać treść kawałek po kawałku, i jednak znajduję (bywa, że na siłę) coś ciekawego. Z tego powodu zawsze czytam książki do końca. Przeczytałam Nad Niemnem, to chyba o czymś świadczy. Ba! Przeczytałam nawet wszystkie części Greya, mimo, że od początku przygody z tym dziełem pukałam się w łeb za każdym razem, kiedy wyciągałam po nie rękę.